niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 23.

 Następnego dnia w szkole Megan czuła się okropnie. Obco na znanych już korytarzach. Wszyscy patrzyli na nią jak na kosmitkę. Kiedy miała już zrezygnować, wyjść z budynku, zatrzymał ją jej dobrze znany głos. 
- Dokąd to się panienka wybiera? - zapytał rozbawiony chłopak.
Meg zatrzymała się ale nie odwróciła, czuła się fatalnie i miała wrażenie, że zaraz się rozpłacze. Kiedy chłopak zauważył co dzieje się z nastolatką, obszedł ją tak aby stać z nią twarzą w twarz, ujął jej brodę w palce i uniósł tak by na niego spojrzała.
- Mała co się dzieje?
Po policzku dziewczyny spłynęła pojedyncza łza. Nie odpowiadając wyrwała się Jaceowi i wybiegła ze szkoły. Teraz już płakała. Schowała się za drzewem, tak by nikt nie mógł jej dostrzec. Osunęła się na ziemię i chowając twarz w dłoniach wylewała potoki słonej cieczy. Jace nie odpuszczał i po kilku minutowych poszukiwaniach w końcu znalazł dziewczynę i nic nie mówiąc usiadł obok niej. Dziewczyna momentalnie wtuliła się w niego. Siedzieli tak chwilę w milczeniu.
- Przepraszam... - wyjąkała w końcu przerywając nastałą cisze.
- Co się stało? - zapytał z troską wymalowaną na twarzy.
- Oni znowu się tak zachowują.
- Kto?
- Wszyscy.
Chłopak czekał aż dziewczyna kontynuuje. 
- Cała szkoła.. Zachowują się tak jak wtedy kiedy przyszłam do tej budy. Patrzą na mnie jak na wariatkę! Nie zniosę tego dłużej! A to, że niby przez cały czas symulowałam i te ich kpiące uśmieszki... Dlaczego? Jak w ogóle można symulować postrzelenie?! 
Meg wybuchnęła kolejną dawką płaczu.
- Ciii... nie płacz proszę. Serce mi się kraje jak na Ciebie patrzę. Jesteś najcudowniejszą dziewczyną jaką poznałem kiedykolwiek w całym moim życiu. Spójrz na mnie.
Dziewczyna jednak nie podniosła głowy.
- Megan.
Tym razem spojrzała mu w oczy a on kontynuował - Kocham cię i nie mogę patrzeć na to jak cierpisz. Nie przejmuj się tymi głupimi dzieciakami, którymi najwidoczniej są skoro wygadują takie rzeczy. Olej to! Zobacz, masz mnie Conora, Caroline... Nigdy byśmy się od Ciebie nie odwrócili. Wierzysz mi? - dziewczyna nieznacznie kiwnęła głową. - Więc głowa do góry i jazda na lekcje bo wasz profesor od chemii nie jest zbyt tolerancyjny dla spóźnialskich. - dziewczyna lekko się uśmiechnęła. - Widzimy się na przerwie ok? - zapytał.
Megan wstała i przytuliła się do Jacea.
- Kocham Cię - powiedziała - nie wiem jak bym sobie bez Ciebie poradziła. Dziękuję za to, że jesteś.
Chłopak pocałował nastolatkę i niespodziewanie przerzucił ją sobie przez ramię. 
- Puść mnie wariacie! - krzyknęła już rozbawiona Meg.
- Nie ma mowy! Uśmiechasz się w końcu!
Bezradna mogła tylko wisieć i czekać aż dotrą do klasy.

Po lekcjach dziewczyna wróciła do domu i ze względu na to, że był piątek ( sama zastanawiała się dlaczego nie poczekała do poniedziałku zanim wróciła do szkoły ) umówiła się z Jacem na seans filmowy. Uprzedziła rodziców, którzy przed wyjściem zreferowali jej czego nie może robić... i w końcu wypuścili z domu.
"Seans", który sobie urządzili w większości polegał na tym, że przez 3 na 4 filmy (około), nastolatkowie całowali się i tak na prawdę guzik wiedzieli z tego co się w nich działo.
- Może wyłączymy ten telewizor? - zapytał Jace.
- Wszystko jedno. - zachichotała Megan. - a może dla odmiany... pójdziemy spać? 
- A może nie? - odparł rozbawiony Jace i znów ją pocałował.
- Nie chce rano wyglądać jak wampir.
- Sexy wampir. - chłopak pocałował ją w szyję delikatnie przygryzł jej skórę. po czym zaczął ją łaskotać co spowodowało u Meg atak histerycznego śmiech.
- Przestań! haha! Proszę! haha!
- A co będę z tego miał? - zapytał z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
- Co tylko chcesz ale proszę przestań! 
- No to szykuj się księżniczko bo jak coś wymyślę...
Oboje wybuchnęli śmiechem.
- No dobra ewentualnie możemy iść spać chodź wiedz, że nie jestem zachwycony tym pomysłem. - Jace zrobił minę obrażonego.
Megan pocałowała go w policzek i wtuliła w jego tors. - Dobranoc. - powiedziała ukołysana biciem jego serca.
- Dobranoc mój aniele. - odparł chłopak.




No to powróciłam z kolejnym rozdziałem :D Nie ma pojęcia kiedy ukarze się następny i z góry za to przepraszam ale teraz rozdziały będą dodawane bardzo nieregularnie... Na wakacjach postaram się nadrobić i powiem tyle, że to będzie już końcówka całej tej opowieści. :) Moje drugie opowiadanie możliwe, że również na wakacjach zostanie kontynuowane więc serdecznie Was zapraszam i pozdrawiam gorąco! ;** <3