- To był zdecydowanie najlepszy dzień z tych wszystkich odkąd tu jestem.
Po śniadaniu Megan ogarnęła swój wygląd i wyszła na balkon z książką w ręku. Nagle dostrzegła ruch w oknie Conora. Była to Caroline. Zszokowana odruchowo wstała i przez przypadek strąciła książkę z balkonu na zielony trawnik.
- Szlak... - powiedziała pod nosem.
Gdy jej wzrok znów powędrował w kierunku okna sąsiada, nie widziała już nikogo. Wyszła na dwór po lekturę i zobaczyła, że jej przyjaciółka wychodzi z domu Conora.
- Car! - zawołała na co nastolatka strasznie się zmieszała.
- Hej.
- Co ty robiłaś u niego w domu?!
- My... No... Jesteśmy parą.
- Co?! Jak to? I ja nic o tym nie wiem!? Nienawidzę cię! - powiedziała Meg i uściskała rówieśniczkę. - Tylko mi nie mów, że wy... noo...
- Niee! Nie no coś ty. Oglądaliśmy filmy i zasnęłam. - wytłumaczyła Caroline. - A jak z Jacem?
- A jak ma być?
- No przecież widzę, że ci się podoba.
Megan zarumieniła się i uśmiechnęła.
- No więc?
- Rozmawialiśmy trochę a potem odprowadził mnie do domu. To wszystko. - Megan uznała za zbędny szczegół mówić przyjaciółce o buziaku.
- Tylko tyle? Myślałam, że... A z resztą nic. - zaśmiała się.
- No co?
- Nic, nic. Przepraszam cię ale muszę lecieć. Widzimy się jutro w szkole tak?
- Tak uciekaj od problemu. - zaśmiała się nastolatka. - Do jutra.
Dziewczyny pożegnały się i rozeszły do domów.
Dwie godziny później Meg zbierała się do wyjścia. Miała zamiar biegać. Jak zwykle wetknęła słuchawki w uszy i zaczęła biec. Po 5 kilometrach zawróciła i szybkim marszem szła przed siebie. Skręciła nad jezioro. Usiadła na trawie by odpocząć. Na drugim końcu akwenu zobaczyła jakąś postać. Była zbyt daleko żeby Meg mogła ją rozpoznać. Nie przejmując się położyła tułów na trawie i przymknęła oczy.
Leżała tak 15 minut, kiedy nagle poczuła na sobie cień. Otworzyła oczy i zerwała się na równe nogi. To był Jace.
- Boże, chcesz żebym dostała zawału?! - powiedziała z wyrzutem Megan.
- Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć.
- A jednak.
- Ty też lubisz tu przesiadywać? - spytał chłopak.
- Tak. Cisza, spokój, po prostu wymarzone miejsce dla kogoś takiego jak ja. Od jak dawna tu jesteś?
- Pytasz od jak dawna jestem nad jeziorem czy od jak dawna cię obserwowałem?
- Obserwowałeś mnie?
Jace skinął głową.
- Jedno i drugie. - powiedziała nastolatka.
- No więc jestem tu od godziny, a ciebie obserwowałem odkąd tu przyszłaś. Nie byłem pewny czy to ty więc podszedłem.
- Ahaa... Trochę przerażające. - zaśmiała się i usiadła na trawie, co również zaraz uczynił Jace.
Niby "przypadkiem" zahaczył palcami o jej dłoń. Megan się zarumieniła i uśmiechnęła do niego.
- Ładnie ci z rumieńcami wiesz?
- Nie prawda. - zaprzeczyła speszona dziewczyna.
- Poważnie.
Siedzieli tak 20 minut trzymając się za ręce. Chłopak przez cały czas patrzył na jej twarz i uśmiechnął się nieznacznie.
- Na co tak patrzysz? - zapytała w końcu.
- Na niesamowitą dziewczynę.
Po krótkiej ciszy...
- Odkąd pierwszy raz cię ujrzałem, nie mogę przestać o tobie myśleć. Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło... Aż do teraz.
Nastolatka spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.
W końcu się odezwała.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytała.
- Sam nie wiem. - popatrzył na Meg pytającym wzrokiem.
- Chyba czegoś takiego doświadczyłam. - powiedziała i uśmiechnęła się do chłopaka.
Tym razem to on patrzył na nią zszokowany.
- Czy to znaczy, że...
Meg twierdząco kiwnęła głową i mocniej ścisnęła rękę chłopaka.
Splotła jego palce ze swoimi i wtuliła się w jego ramiona.
- To niesamowite nie uważasz?
- Tak. Może to przeznaczenie, że przeprowadziłam się właśnie tutaj?
- Mam nadzieję, że uwzględniło mnie w swoich planach. - zaśmiał się i musnął palcami jej policzek. - Mogę cię o coś zapytać?
- Pewnie.
- Czy skoro już wiemy co do siebie czujemy to zgodzisz się...
- No co?
- Zgodzisz się zostać moją dziewczyną? Wiem, że to banalnie brzmi...
- A jak myślisz? - przerwała mu.
Jace nic nie odpowiedział tylko pocałował Meg w policzek.
Pomógł jej wstać i trzymając się za ręce wrócili do domu.
- Dziękuję. - powiedział Jace kiedy zatrzymali się pod domem nastolatki.
- Za co? - spytała Megan.
- Za wszystko.
Po tych słowach ich usta złączyły się w czułym pocałunku.
Witam Was dzióbki ;* Dziękuję Wam przede wszystkim za tą liczbę wejść i komentarze. ;) To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Wyrażajcie swoją opinię. Życzę miłego czytania. Pozdrawiam ;*.
Ooooo. Jak słodkoooo <3 Pocałowali się ;* mrrrrr.
OdpowiedzUsuńRozdział boski.
+zapraszam do mnie, bo pojawiły się nowe rozdizały.
Buziaki ;*
awwwwwwwww *_______________* chcę więcej! teraz! natychmiast! <3 pocałowali się! jejeje! haha xd odbiło mi lol xd świetny rozdział, naprawdę czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńOooo pocałunek ;3 Rozdział super ja chce już, natychmiast następny!!!
OdpowiedzUsuńPocałowali się :)))) Mraśnie :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział i czekam na nn :)
pozdrawiam
błagam o więcej !! ♥
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudownie, czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńNo i są razem :* Cudownie :*
OdpowiedzUsuń